Post Top Ad
środa, 8 stycznia 2020
Autorzy piszący za dwóch, czyli o alter ego znanych pisarzy
Kanibalizm Szanowni Państwo, książkowy
kanibalizm i nadmierna płodność, to dwa główne powody przez które coraz większa
liczba popularnych, współczesnych pisarzy decyduje się na odważny krok i
postanawia dokonać zmiany tożsamości
O zdradliwej wenie, przed którą niektórzy
pisarze ukrywają się zmieniając tożsamość
O tym, jak przewrotna, a
jednocześnie zdradliwa potrafi być wena, rymowali już jakiś czas temu
członkowie hip-hopowego składu Kaliber 44. Wielu twórców przechodzi prawdziwe
katusze, czekając na moment, w którym spłynie na nich iluminacja, pozwalająca
na stworzenie czegoś doniosłego i wyjątkowego. Okazuje się jednak, że sytuacja
potrafi być niekomfortowa, także w momencie, kiedy zdradliwa wena nie opuszcza twórcy
nawet na chwilę, bombardując go wciąż nowymi tematami i pomysłami na epokowe
dzieła literatury. Jeśli pisarz jest zdolny zgromadzić w ciągu roku materiał,
na trzy, cztery, a nawet sześć powieści, a przeczuwające zyski wydawnictwa
wręcz prześcigają się w ofertach urzeczywistnienia literackich planów autora,
wówczas może dojść do niekorzystnej dla pisarza sytuacji, w której czytelnicy łaknący
nowości mogą porzucić pomysł przeczytania jednej książki autora, na rzecz
kolejnej, wydawanej niedługo później. W takiej sytuacji można powiedzieć o
wystąpieniu zjawiska tzw. kanibalizacji książek tego samego autora, którego
dzieła rywalizują na księgarskich półkach same ze sobą. Aby tego uniknąć część
znanych pisarzy wybiera rozwiązanie polegające na wydaniu książki pod pseudonimem.
Przyjęcie literackiego pseudonimu zdarza się czasem również znanym autorom,
którzy odnieśli ogromny sukces na rynku wydawniczym, chcieliby jednak na nowo
poczuć ten dreszcz niepewności, jaki towarzyszy debiutantowi wydającemu swą
pierwszą książkę. Czasem wydanie książki znanego autora pod innym nazwiskiem
może być także celowym zabiegiem marketingowym wydawnictwa, obliczonym na
zdobycie sporego rozgłosu.
Król przemierzający świat w
stroju żebraka
Niewiele jest zapewne na świecie
osób, które nie znałyby pełnej alegorycznych odwołań opowieści o królu, który w
przebraniu zwykłego człowieka zstępuje pomiędzy poddanych. Historia ta ma pewne
odniesienia do rzeczywistych wydarzeń w świecie literatury. Oto bowiem, po
pierwszych literackich sukcesach, Stephen King, nazywany często mistrzem grozy
i królem horroru, chcąc wydawać rocznie więcej niż jedną powieść, powołuje do
życia swoje alter ego – Richarda Bachmana. Fałszywe imię i nazwisko pisarz
wymyśla na poczekaniu, podczas rozmowy telefonicznej z wydawcą, łącząc imię
jednego z ulubionych pisarzy, z nazwą zespołu, którego piosenka nadawana jest
akurat w radiu. Na stworzenie fikcyjnego życiorysu swego alter ego pomysłowy
pisarz poświęca więcej czasu. Gdy na rynek trafia pierwsza książka Richarda
Bachmana zatytułowana Rage, czytelnicy dowiadują się z jej okładki, iż urodzony
w latach czterdziestych autor, przez pewną część swojego życia służył w Straży
Przybrzeżnej, a następnie w Marynarce Handlowej. Pisanie jest zaś dla niego
remedium na chroniczną bezsenność, która ma rzekomo doskwierać pisarzowi. Po
pierwszej książce zatytułowanej Rage, opowiadającej historię chłopca biorącego
za zakładników kolegów z klasy, szybko pojawia się druga powieść Bachmana
zatytułowana Wielki marsz. Ukrywający
się pod pseudonimem autor inspirację do napisania historii o grupie chłopców,
którzy biorą udział w morderczej wyprawie, prowadzonej pod lufami wojskowych
karabinów, zaczerpnął podobno ze znanych marszy śmierci, w jakich zmuszeni byli
brać udział podczas II Wojny Światowej jeńcy niemieckich obozów
koncentracyjnych. Oprócz tego Stephen King zmieniał się jeszcze kilkukrotnie w
Richarda Bachmana, pod tym nazwiskiem publikując powieści zatytułowane Ostatni bastion Barta Dawesa, Uciekinier i Chudszy, by ostatecznie w 1985 roku uśmiercić swe alter ego. W
międzyczasie niektórzy fani twórczości Stephena Kinga prowadzili zakrojone na
szeroką skalę własne literackie śledztwa, mające na celu zdemaskowanie
prawdziwej tożsamości Richarda Bachmana. Ostatecznie sztuka ta udała się
pewnemu skromnemu księgarzowi Steve’ovi Brownowi, który połączył ze sobą kilka
faktów i odkrył prawdę. W dowód uznania Stephen King udzielił fanowi swej prozy
obszernego wywiadu, w którym oficjalnie przyznał, że Stephen King i Richard
Bachman to ta sama osoba.
Czas na odcięcie pępowiny
Czasem, gdy matka czuje się nieco
zmęczona relacją z dorastającym dzieckiem zmuszona jest do wprowadzenia
radykalnych zmian. Mogą one wyglądać nieco drastycznie, tak jak w przypadku
królowej kryminału Agathy Christie, która po latach prowadzenia za rękę swego
literackiego syna Herculesa Poirot postanowiła go uśmiercić w powieści
zatytułowanej Kurtyna. Na szczęście J.K. Rowling, autorka przygód
ulubieńca milionów dzieci i młodzieży na całym świecie, Harry’ego Pottera
postanowiła wybrać mniej bezpardonową drogę pozwalając młodemu czarodziejowi
żyć własnym życiem, sama zaś wchodząc w bliższą relację z pewnym gruboskórnym,
acz uroczym prywatnym detektywem. Debiutancka powieść kryminalna początkującego
pisarza Roberta Galbrithe’a zatytułowana Wołanie
kukułki, nie odnosiła może oszołamiającego sukcesu na rynku wydawniczym,
radziła sobie jednak całkiem przyzwoicie, aż do momentu, w którym gruchnęła
wiadomość, jakoby za pseudonimem Robert Galbrithe, w rzeczywistości ukrywała
się osławiona autorka przygód o Harrym Potterze. Wówczas wokół książki zrobiło
się naprawdę głośno. Dziennikarze zaczęli snuć domysły i prowadzić małe,
prywatne śledztwa, dążące do potwierdzenia plotek, a zafascynowani czytelnicy
poczęli tłumnie okupować księgarnie w poszukiwaniu powieści kryminalnej znanej
autorki. Książka o zgorzkniałym, prywatnym detektywie, który mierzyć się musi z
licznymi ranami wyniesionymi ze służby w wojsku i z nieudanego związku, to
solidna kryminalna opowieść, wzorem tych tworzonych przez klasyków gatunku,
takich jak Dashiell Hammet czy Mickey
Spillane. Jak niemal wszystko, co wyszło spod pióra Rowling, także ta historia
przyniosła ukrywającej się pod pseudonimem autorce dużo rozgłosu i jeszcze
więcej korzyści materialnych. Po ciepłym przyjęciu Wołania kukułki autorka wydał kilka kolejnych części przygód
Cormorana Strike’a, a barwną postacią zainteresowali się także przedstawiciele
telewizji. Na podstawie prozy J.K. Rowling powstał serial telewizyjny, w którym
zgorzkniały detektyw próbuje rozwiązać sprawę śmierci pięknej modelki. Niedługo
po wypłynięciu informacji dotyczących prawdziwej tożsamości autorki powieści
kryminalnej, Rowling przyznała, że zdecydowała się na wydanie książki pod
pseudonimem, by na nowo przekonać się o sile tworzonych przez siebie opowieści.
Nie brakowało jednak głosów, wedle których wydanie książki pod pseudonimem, jej
promocja, a następnie ujawnienie prawdziwej tożsamości autora było głęboko
przemyślanym zabiegiem marketingowym. Trudno dziś określić, jak było naprawdę,
jeśli jednak dzięki temu znana pisarka miała szansę wyzwolić się nieco z okowów
tworzonych przez siebie historii i pokazać inne oblicze swojej twórczości to
zapewne było warto.
Wyspy owcze – najgorsze miejsce
akcji powieści kryminalnej, jakie można sobie wyobrazić
Niegdyś znanemu amerykańskiemu
pisarzowi science –fiction Phillipowi K. Dickowi zdarzało się pisać obszerne
elaboraty skierowane do Federalnego Biura Śledczego, w których przekonywał, że
polski tuz literatury fantastycznej, Stanisław Lem nie istnieje, a jego
nazwisko jest jedynie przykrywką dla grupy utalentowanych autorów, zza żelaznej
kurtyny, którzy wspólnie tworzą epokowe dzieła literatury fantastyczno –
naukowej. Amerykańskiemu pisarzowi,
który w swych powieściach z łatwością przychodziło tworzenie fantastycznych
światów, nie mieściło się w głowie, by istniał jeden człowiek tak płodny, by
był w stanie napisać wszystkie powieści, które wyszły spod pióra Stanisława
Lema. Dziś równie trudno czasem uwierzyć w historię Remigiusza Mroza, pisarza,
który pracy poświęca zapewne co najmniej osiemdziesiąt procent swojego czasu i
jest w stanie stworzyć nawet sześć książek rocznie. Oczywiście tych dwóch
pisarzy trudno zestawić w jakichkolwiek kategoriach. Przyznać należy na
dzisiejszym rynku wydawniczym Remigiusz Mróz jest prawdziwym fenomenem
literackim. Jego książki powstają niemal jedna, za drugą i praktycznie
wszystkie odnoszą komercjalny sukces wydawniczy. Autor odwołuje się do
różnorakiej tematyki, z równą swobodą piszę historie kryminalne, thrillery
prawnicze, co powieści z wątkami historycznymi. Jakiś czas temu Mróz podjął
interesujące wyzwanie i postanowił miejscem akcji swej książki uczynić Wyspy
Owcze. Które według wielu podróżników, są ostatnim miejscem, na stworzenie
historii kryminalnej. Aby całej sprawie dodać więcej pikanterii Remigiusz Mróz
wydał książkę pod pseudonimem Ove Logmansbo, przedstawiając siebie, jako
półkrwi Farerczyka, czyli rdzennego mieszkańca Wysp Owczych. Książka poradziła
sobie całkiem dobrze na polskim rynku wydawniczym, a wkrótce wywołała także
poruszenie w miejscu, które opisuje. Zamieszkujący Wyspy Owcze przedstawiciele
polonii prześledzili losy bohaterów powieści zatytułowanej Enklawa i momentalnie nabrali podejrzeń. Wątpliwości zrodziło w
nich kilka faktów, które nie bardzo pokrywały się z farerską rzeczywistością.
Okazało się, że w nazwisku rzekomego autora jest pewien drobny błąd.
Mieszkańców Wysp Owczych zdziwił także zwyczaj pukania do drzwi opisywany w
powieści, czy zwracania się do siebie oficjalnie per pan/pani. W rzeczywistości
Farerczycy są bowiem dość bezpośrednimi ludźmi, którzy nie zwracają uwagi na
tak oficjalne gesty. W związku z tym, trylogia kryminalna polskiego autora,
której miejscem akcji są Wyspy Owcze nie doczekała się wielu pochlebnych
recenzji wśród rdzennych mieszkańców tego rejonu świata. W Polsce natomiast
seria cieszyła się powodzeniem. Co ważne, wydanie książki w takich
okolicznościach stało się pretekstem do podjęcia dyskusji na temat standardów i
zasad branży wydawniczej, w której głos zabrał między innymi Jakub Ćwiek.
To zaledwie kilka historii o
autorach tak płodnych i pomysłowych, którzy piszą tak dużo, często i ciekawie,
że historię przez nich tworzone mogłyby zapełnić noty biograficzne co najmniej
kilku sprawnych i odnoszących sukcesy pisarzy.
Foto: foter.com
Tags
biografie#
ciekawostki#
Share This
About Łukasz Sikora
ciekawostki
Etykiety:
biografie,
ciekawostki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Post Top Ad
Your Ad Spot
Author Details
Ut wisi enim ad minim veniam, quis nostrud exerci tation ullamcorper suscipit lobortis nisl ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis autem vel eum iriure dolor in hendrerit in vulputate velit esse molestie consequat.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza